Bieszczady Jesienią - świetny pomysł na spóźniony urlop

Chociaż wakacje dobiegły końca, a wysokie temperatury są już tylko miłym wspomnieniem, to wcale nie oznacza to, że musimy zapomnieć o podróżach. Jesień również doskonale nadaje się do odwiedzania nowych miejsc. Na dodatek wcale nie trzeba przekraczać granic naszego kraju. W Polsce roi się od pięknych miejsc, a jednym z nich są Bieszczady. Bieszczady nie są najczęściej obieranym przez turystów kierunkiem. Tymczasem jest to niezwykle interesujący region z fauną i florą niespotykaną w innych miejscach w kraju. Można tu spotkać między innymi największego węża dziko żyjącego w Europie – Eskulapa. Oprócz tego w Bieszczadach występują również niedźwiedzie, wilki oraz koniki polskie.
Przeczytaj także: Miejsca, które warto odwiedzać jesienią »Bieszczady to region z niesamowitym klimatem. Można tu zapomnieć o kakofonii miasta i zanieczyszczonym powietrzu. Zamiast tego mamy ogrom dzikiej natury, gdzie łatwo oddalić się od ludzkiej cywilizacji, o której przypominają jedynie rozstawione na polanach charakterystyczne silosy służące do wypalania węgla drzewnego. Wyjeżdżając w to miejsce nie można odmówić sobie wizyty w Bieszczadzkim Parku Narodowym – trzecim pod względem wielkości parkiem narodowym w Polsce. Niewątpliwą atrakcją jest możliwość przemierzania jego terenów jadąc konno. Istnieje tu sieć tras o łącznej długości 142 km, a także stanice, które umożliwiają postoje połączone z noclegami. Dzięki temu czas trwania wyprawy może wynosić nawet kilka dni!
Przeczytaj także: Gruzja - modne miejsce na mapie świata »Na szczególną uwagę zasługują bieszczadzkie połoniny. Warto tu być zwłaszcza zimą i jesienią, kiedy to dochodzi do zjawiska inwersji temperatury. Efektem jest zwiększenie się widzialności do nawet 200 km, dzięki czemu można gołym okiem zobaczyć między innymi Tatry. Innym miejscem wartym odwiedzenia jest bieszczadzkie morze, czyli Jezioro Solińskie. Jest to sztuczny zbiornik, którego budowę rozpoczęto w 1961 roku. Wymagała ona zalania wielu terenów, dzięki czemu w południowej części jeziora możemy zobaczyć nietypowy widok, jakim jest Martwy Las, czyli czubki drzew wystające z wody.
Przeczytaj także: Seksturystyka, czyli nowy sposób na urlop »Nad Jeziorem Solińskim położona jest miejscowość uzdrowiskowa Polańczyk, w której turyści mogą znaleźć kilka ciekawych miejsc do zwiedzania. Jednym z nich jest Cerkiew św. Męczennicy Paraskewii z 1909 roku. Powstała ona na miejscu drewnianej świątyni z końca XVIII wieku! Warto także odwiedzić cmentarz z murowaną kaplicą dworską. Polańczyk nie jest jedyną miejscowością, która powinna się znaleźć na naszej trasie. Powinniśmy również odwiedzić Cisną. Latem wyrusza stąd ciuchcia bieszczadzka, ale jesienią i zimą także jest co robić. Znajduje się tu cmentarz z najstarszym grobem (1842 r.) w Bieszczadach. Miłośnikom nieco innej rozrywki polecamy natomiast legendarny pub „Siekierezada”.