Co jeść, żeby zrzucić brzuch?

Brzuch to symbol naszego trybu życia. Jeśli na pewnym jego etapie się zaniedbaliśmy, cała nasza niechlubna przeszłość zapisze się właśnie w tym miejscu. Brzuch to ślad po złym i obfitym odżywianiu, po hektolitrach wypijanego piwa i oczywiście po naszych zaniedbaniach treningowych – siedzącym trybie życia i ogólnym lenistwie. Gdy raz go zapuścimy, niezwykle trudno będzie nam się go pozbyć. Brzuch bowiem jest najbardziej upierdliwą częścią ciała, z której tłuszcz schodzi w ostatniej kolejności. Na szczęście nie tylko rozsądnie zaplanowany wysiłek fizyczny, ale też odpowiednio przygotowana dieta, są w stanie go zwalczyć. Co jeść, by rozprawić się z brzuchem?
Węglowodany, która są jak paliwo Na spalanie brzucha najlepsze są te węglowodany, które wolno uwalniają się z naszego organizmu i na długi czas zapewniają energię. Gdzie je znaleźć? Po pierwsze: w płatkach owsianych. Staromodna owsianka zjedzona z samego rana, bogata nie tylko we właściwe węglowodany, ale i w masę błonnika, na długo zostaje w żołądku i skutecznie opóźnia nadejście głodu. Genialnym posiłkiem na diecie będą placki owsiane, które można ekspresowo przyrządzić z zaledwie kilku produktów: płatków owsianych, wody, mąki i jajka. To posiłek niezwykle prosty, ale naprawdę skuteczny. Inne źródła dobrych, wolno spalających się węglowodanów to: biała i czerwona fasola, groszek, ciemny ryż, pełnoziarnisty makaron i pieczywo, kasza. Jeśli chcesz się pozbyć brzucha, koniecznie zamień białe pieczywo na ciemne i odstaw słodycze!
Rośliny zawsze w cenie
W walce z tak zwaną „oponką” przydatne będą również rośliny. To one powinny stać się główną bazą twojej diety. Powinieneś w niej uwzględnić szczególnie takie przybytki natury, jak: szpinak (mimo że nie wygląda apetycznie, dobrze doprawiony będzie autentycznym rarytasem), który jest nie tylko mało kaloryczny, ale też mocno sycący i bardzo wartościowy; brokuły ze względu na ich bardzo wysoką zawartość błonnika i mocny dopływ energii; pomidory, bo są mało kaloryczne, za to piekielnie bogate w witaminę C; szczypior i cebula przez swoją sporą zawartość minerałów. Oczywiście to nie wszystko – niech na twoim stole aż zaroi się od warzyw, jedz je w potężnych ilościach, nie oszczędzaj się. Z owocami bądź jednak ostrożniejszy – choć każdy z nich posiada masę przydatnych właściwości, charakterystyczna dla nich wysoka zawartość fruktozy nie pozwoli ci skutecznie zawalczyć ze znienawidzoną „oponką”.
Białko się sprawdza Pokochaj białko. Gdzie znajdziesz jego źródło? Na początek twoje ulubione mięso: filety z piersi z kurczaka oraz schab. Pamiętaj jednak, że tylko odpowiednie ich przyrządzenie zagwarantuje ci sukces. Smażenie piersi z kurczaka na głębokim tłuszczu i w obfitej panierce naprawdę nie jest dobrym pomysłem na walkę z tkanką tłuszczową. Zrezygnuj ze smażenia na patelni, postaw raczej na gotowanie. W walce z tłuszczem pomogą ci również jajka, tuńczyk (tylko w zalewie naturalnej!), wszelkiego rodzaju chude twarożki (idealne na kanapkę lub jako przekąska) i jogurty – ale tylko naturalne. Owocowe jogurty posiadają dużo cukru, którego w trosce o sylwetkę powinieneś unikać.
Nie obejdzie się bez wody Żeby skutecznie zwalczyć tłuszcz odkładający się w okolicach brzucha, należy nauczyć się pić. Oczywiście nie mamy tu na myśli alkoholu, który na czas naszej walki o sylwetkę powinien zostać odstawiony albo chociaż ograniczony do minimum. Absolutnie powinniśmy się również oduczyć pijania słodkich napojów gazowanych (niezależnie czy jesteśmy na diecie czy nie) i ograniczyć też soki. Woda mineralna – od tej pory to ścisła podstawa twoje codziennego żywienia. Powinieneś ją polubić, pokochać nawet, wyrobić sobie nawyk jej pijania. Schłodzona woda zmusza cię do spalania energii, oczyszcza i odmładza. Prócz wody dobrze będzie od czasu do czasu zaparzyć sobie zieloną herbatę (przyspiesza metabolizm). Jeśli jesteś amatorem kawy, zabielaj ją wyłącznie zwykłym, 2% mlekiem, zapomnij o skondensowanym mleczku, które jest tak naprawdę ukrytą, kaloryczną bombą. Oducz się słodzić!
Tłuszcze, ale tylko te dobre To nie prawda, że aby pozbyć się tłuszczu, należy z tłuszczu zrezygnować. Istnieją też dobre dla naszego organizmu tłuszcze, które skutecznie pozwalają go spalać. Dumnym przykładem jest tu oczywiście oliwa z oliwek, ale tylko wysokiej jakości. Pamiętaj! Oliwa musi „swoje” kosztować. Tania oliwa to… nie oliwa. Genialnymi produktami zawierającymi „dobry tłuszcz” są również: awokado (dobrym pomysłem będzie używanie go zamiast masła do kanapek), siemię lniane oraz oczywiście ryby.
Odpowiednia dieta to absolutna podstawa w walce z „oponką”. Głodówki, odchudzanie „na ślepo” nic tu nie pomogą – rozmiary się zmniejszą, ale brzydki, odstający brzuch wciąż pozostanie. Dietę należy oczywiście wspomagać odpowiednim wysiłkiem – szczególnie ważne będą wszelkie ćwiczenia cardio, bieganie, skakanie na skakance, pływanie czyli aktywność, która przyspiesza nasze tętno. Trening przyniesie odpowiednie skutki wyłącznie wtedy, gdy będziemy regularni – ćwiczyć należy co najmniej trzy razy w tygodniu (najlepiej jednak trenować 5 lub nawet 6 razy na tydzień) po co najmniej 30 minut. Ćwiczenia cardio należy wspomagać ćwiczeniami na brzuch. Pamiętajmy, że same „brzuszki” nie wystarczą. Te bowiem jedynie tworzą mięśnie pod tłuszczem, samego tłuszczu natomiast nie spalają.

Walka z brzuchem trwa długo. Jest wyczerpująca i zwodnicza. Najważniejsza w niej będzie jednak konsekwencja i cierpliwość. Nawet jeżeli trudno dostrzec nam pierwsze, zadowalające efekty – nie poddawajmy się. Bądźmy tak regularni, że aż nudni – zarówno w diecie, jak i w treningu. Tylko w ten sposób doczekamy dnia, w którym brzuch nareszcie przestanie być najbardziej wstydliwym elementem całego ciała.