Dlaczego nie masz płaskiego brzucha?

Płaski brzuch to niewątpliwie jedno z najczęściej upragnionych naszych marzeń dotyczących sylwetki. Wszyscy chcielibyśmy mieć płaskie brzuchy, nawet wtedy, gdy w ramach żartu pieszczotliwie poklepujemy się po swoim „przybytku” i twierdzimy, że to element prawdziwej męskości. Z brzuchem sprawa jest zwykle bardzo kłopotliwa – wcale nie musimy mieć nadwagi, by go sobie wyhodować. Nieraz całkiem szczupli faceci borykają się z problemem odstającego brzucha. Jak się go pozbyć? W pierwszej kolejności dobrze skomponowaną dietą. Dzisiaj podpowiadamy czego nie jeść, by nie stawał się coraz większy.
Zrezygnuj z niezdrowych przekąsek Niezdrowe przekąski są bardzo zdradliwe. Przeważnie nie rejestrujemy nawet, że coś przekąsiliśmy – a to ciastko, a to batonika, kawałek czekolady, kabanosa czy krakersy. Chwilowa przyjemność nigdy nie zaspokaja głodu, a wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej go „podkręca”. Tymczasem kaloryczność małych przekąsek bywa bardzo szkodliwa – przekształca się w tłuszcz, który najczęściej odkłada się właśnie na brzuchu. Jak radzić sobie z chęcią przekąszenia czegoś dobrego? Wybieraj mniej kaloryczne przekąski – jeśli ciastko, to tylko zbożowe, bez miodu i czekolady. Jeśli czekolada – to gorzka. Gdy dopada cię chęć, by coś wszamać, mimo że nie jesteś głodny – pij. Woda skutecznie wypełnia żołądek, gasząc na chwilę nieujarzmiony apetyt.
Nieprawda, że to tylko sok Wydaje ci się, że soki owocowe nie są w stanie wyrządzić krzywdy twojej sylwetce? To błąd! Mimo że prawdziwe soki są zdrowe, w nadmiarze mogą skutecznie zaszkodzić twojej diecie. A to za sprawą dużej ilości cukru, która mieści się w owocach. Już dwie małe szklanki soku to ponad 100 kalorii i aż 30 g cukru. Częste picie soku w dużych ilościach może się szybko zamienić w tłuszcz. Oczywiście słodzone napoje wcale nie są dobrą alternatywą dla soków. Prędzej sięgnij po wodę. Ona nie tylko nie jest kaloryczna, ale sprzyja odchudzaniu.
Zbyt duże porcje? Starasz się odżywiać zdrowo, twoja dieta jest bogata w witaminy i wartościowe składniki, a mimo to twój brzuch nie chce się skurczyć. A może przyczyną takiego stanu rzeczy są za duże porcje? To że jesz zdrowo, wcale nie znaczy, że powinieneś się obżerać. Kluczem do dobrej sylwetki jest bowiem małe uczucie niedosytu. Przejadając się – nieważne czy jesz rybę czy schabowego – popełniasz ten sam błąd. Żeby brzuch zmniejszył swoją objętość, potrzeba ci kilku porcji jedzenia w ciągu dnia, ale niewielkich – wtedy metabolizm „podkręca się”, a twój brzuch kurczy.
Batoniki zbożowe wcale nie takie fitness Producenci batoników zbożowych kuszą konsumentów obrazowymi etykietkami, które jednoznacznie sugerują zdrowy styl życia, pomoc w odchudzaniu i płaski brzuch. Wydaje się więc, że to bezkarna przekąska dla każdego, kto dba o sylwetkę. Takie myślenie to błąd! Wiele „fitness” batoników ma w składzie zatrważającą ilość cukru. Sięgać po nie powinni przeważnie ci, którzy na co dzień uprawiają sport – wtedy batonik okazuje się doskonałym uzupełnieniem spalonych wartości. W innym wypadku lepiej postawić na naturalne musli (bez czekolady i innych słodkich „udziwniaczy”!) z mlekiem lub jogurtem naturalnym.
Nie podjadaj w nocy! Każdy wie, że podjadanie w nocy to grzech. Mimo to wielu z nas wciąż nie może się pozbyć tego nawyku. Nocne wędrówki do lodówki zwykle odbywają się w pośpiechu, a jedzenie na nocnym głodzie bywa bardzo łapczywe i bezrefleksyjne. Plasterek wędliny, kawałek serca, serek homogenizowany, kabanos, czekolada, lody – wszystko to miksujemy, dając jednocześnie rosnącemu brzuchowi doskonałą pożywkę. Bezwzględnie powinieneś się oduczyć jedzenia nocą! Jeśli już głód cię przyszpil, przegryź marchewkę i zapij gazowaną wodą mineralną. To ci pozwoli przetrwać.
Z solą same problemy Lubisz dobrze przyprawione jedzenie. Aż za dobrze? Uważaj! Bo o ile ostre przyprawy sprzyjają odchudzaniu, tak sól jest jego prawdziwym wrogiem. Zbyt duża ilość soli sprawia, że woda odkłada się w organizmie, a proces ten potrafi podnieść twoją wagę nawet o dwa kilogramy. Przeważnie uczucie nagromadzonej wody skupia się właśnie na twoim brzuchu. Pilnuj, by w twoje posiłki, szczególnie przekąski, nie były zbyt słone. Rozkoszuj się bardziej naturalnymi smakami.
Cudem nie schudniesz Mimo ciągłych ostrzeżeń ze strony dietetyków, Polacy nadal chętnie próbują schudnąć za pomocą różnego rodzaju „diet cud”, a konkretnie – radyklanych głodówek. Jeśli nawet początkowo jesteś zadowolony z efektów, szybko przestaniesz. Po pierwsze: głodówka w pierwszej kolejności pozbywa się z twojego organizmu nadmiaru wody, wkrótce więc przestanie przynosić efekty – tłuszcz spala się trudniej niż po prostu nie jedząc. Po drugie: organizm „przestraszony” tym, że go głodzisz, zacznie łapczywie gromadzić wszystko to, co mu łaskawie dostarczysz. Wystarczy, że się raz złamiesz, podjesz za dużo – efekt jo-jo gwarantowany, a brzuch jeszcze większy. Jednym sposobem na zrzucenie brzucha jest racjonalna dieta, a nie „dieta cud”. Takie cuda się nie zdarzają!
Piwne rytuały
Największym męskim przewinieniem dotyczącym dużego brzucha jest piwo i wszystkie piwne rytuały. Choć piwo faktycznie, jest kaloryczne – to o wiele bardziej tuczą wszystkie rzeczy, które zwykle do niego spożywasz. Chipsy? Paluszki? Krakersy? To zły pomysł. Piwo wypite w knajpie z kolegami nie raz owocuje wizytą w kebabie czy budce z hamburgerami, wzmaga łaknienie, sprzyja nieodpowiedzialnemu i łapczywemu jedzeniu. Uważaj! Trzymaj głód na wodzy i po prostu… nie pij za dużo.

Lato to doskonały moment, by zadbać o swoją sylwetkę. Jest upalnie, a w upalne dni głód jest mniej dokuczliwy. Zamiast się zajadać, pij dużo wody, pływaj, ruszaj się, urządzaj sobie rowerowe wycieczki – być może już na jesieni twój obwód w pasie wyraźnie się zmniejszy.