Jak kupować na wyprzedażach?

Wielka fala wyprzedaży weszła w ostatni etap. Takiej szansy już w tym roku nie będzie. Jeśli więc masz ochotę obłowić się w ciuchy w okazyjnych cenach, nie zwlekaj! Ale zaraz, zaraz… tak bez przygotowania? Spontanicznie? Bez planu? Strategii? Chociaż mówi się, że najtrafniejsze zakupy to te, które robimy przypadkiem, spróbuj jednak być bardziej racjonalny. Podchodząc do wyprzedaży ostrożnie i z pewną dozą nieufności, nie nadwyrężysz budżetu, ani nie zaryzykujesz zupełnie nietrafionych wydatków. Jak zatem przygotować się do wydawania pieniędzy na ubrania?
Przegląd szafy Zakupy zacznij już w domu. Racjonalnie będzie przejrzeć swoją szafę (przy okazji można ją też posprzątać) i zastanowić się, czego ci jeszcze brakuje, a czego masz wręcz w nadmiarze. Czasami bywa tak, że na zakupach sięgamy po rzeczy, które najbardziej lubimy, nie do końca zdając sobie sprawę, że ich odpowiedniki wiszą już w naszej garderobie. Nie ma potrzeby, by mnożyć byty i narażać się na bezsensowne koszty.
Zrób listę! Napisz na kartce, czego z garderobianych potrzeb ci brakuje. Przydałyby się spodnie dresowe? Jasna koszula? Nowe mokasyny? Czarny sweter? Mimo że spisywanie tych wszystkich zachcianek wydaje się zbędne i śmieszne, ostatecznie pomoże ci dokonać segregacji w głowie. Dzięki niej nie zgłupiejesz na zakupach, rozglądając się za „nie wiadomo czym”, zaczniesz za to poszukiwania od najpotrzebniejszych ciuchów i będziesz kierował swoje kroki wyłącznie w stronę słusznych wieszaków i regałów. To oszczędzi nie tylko twój czas, ale i pieniądze. Poza tym przyniesie realną szansę na udane i bardzo praktyczne zakupy.
Ustal budżet Ustalenie absolutnie nieprzekraczalnego i sztywnego budżetu to konieczność, by nie popaść na zakupach w tarapaty. Najlepiej wypłacić gotówkę i nie szastać kartą na prawo i lewo. To najlepszy sposób, by wydać pieniądze z głową. Zanim więc ruszysz w rajd po sklepach, dokładnie się zastanów, ile jesteś w stanie wydać na przyjemności. Ustaloną cyfrę miej w głowie i razem z nią już przy sklepowych wieszakach dokonuj selekcji tego, co niepotrzebne, a co się przyda. Możesz ustalić też niewielki margines, poza który wolno Ci „wyjechać”. Niech to będzie jednak drobna suma.
Myśl przyszłościowo Pamiętaj, że lato już zmierzcha. Za niedługo kolejne szorty czy bezrękawniki na nic ci się już nie przydadzą. Japonki czy sandały to również niezbyt trafiony zakup. Miej to na uwadze, krążąc po sklepach. Wybieraj ciuchy przede wszystkim uniwersalne – takie, z których skorzystasz na jesieni, a na pewno przydadzą ci się jeszcze zimą. Następne lato dopiero za rok.
Ustal listę sklepów
Po co tracić czas na chodzenie po sklepach, w których i tak nic nie kupisz? Wybierając się do konkretnego centrum handlowego, ustal listę sklepów, które lubisz odwiedzać, w których chcesz kupić coś konkretnego, które już wielokrotnie sprawdzały się podczas zakupowych wojaży. Resztę pomiń. Krążąc po galerii handlowej, nie masz absolutnie żadnego obowiązku odwiedzać wszystkich napotkanych butików tylko dlatego, że są. To domena kobiet, chociaż te i tak w przemyślanych zakupach stają się coraz lepsze.
Nie rozmieniaj się na drobne Kupowanie czegoś tylko dlatego, że jest bardzo tanie, zawsze pokutuje w przyszłości. Po pierwsze: bywa złudne, gdyż kupując kilka tanich rzeczy, moglibyśmy zainwestować w jeden porządniejszy, droższy produkt, na który zwykle nie chcemy sobie pozwolić, bo… jest za drogi. Po drugie: często jest też tak, że ciuchy radykalnie przecenione są kiepskiej jakości. Nie zapełniaj szafy szmatami, które się rozciągną i zniekształcą już po pierwszym praniu. Kupuj mniej, a lepiej. Tylko w ten sposób wypracujesz swój unikalny, świetny styl.
Nic na siłę Natrafiłeś na świetną okazję. Krój, kolor, cena wszystko się zgadza. Jest tylko jeden problem – już w przymierzalni okazuje się, że wybrany ciuch nie leży na tobie tak, jak powinien. Żal ci, oglądasz się z każdej strony i zastanawiasz się, czy faktycznie jest tak źle, jak wydawało się na pierwszy rzut oka. A może się mylisz? Otóż nie – nie mylisz się. Jeśli ciuch leży na tobie źle przy pierwszym wrażeniu, prawdopodobnie jest ono słuszne. Nie kupuj nic na siłę, bo prawdopodobnie i tak tego nie założysz na siebie w przyszłości. Na pewno już wkrótce i tak zapomnisz, co tak bardzo chciałeś mieć, żal przeminie, a pojawią się nowe, świetne okazje.
Towarzystwo czy nie? Podobno lepiej jest robić zakupy w towarzystwie. Czyżby? A może to właśnie samotne wędrówki po sklepach okażą się dla ciebie bardziej owocne? Zdarza się, że w towarzystwie kupujemy wbrew sobie. Widząc zniecierpliwionych kumpli lub ziewającą dziewczynę, nie przymierzamy też wszystkiego, co nam się podoba. W obawie o opinię znajomych lub pod wpływem ich zakupów, sięgamy po coś, co normalnie nie zwróciłoby naszej uwagi. Może lepiej zatem zrezygnować z towarzystwa?

Mówi się, że zakupy to domena kobiet. Czyżby? Dzisiaj równie swobodnie co dziewczyny w centrach handlowych czują się również faceci. Tyle że bardziej męskie wydaje się kupowanie z głową. Warto spróbować!