2013.11.02// D. Jędrzejewska
Czasy, w których w garderobie królowały wyłącznie workowate, szerokie ciuchy, minęły już parę lat temu. W przeciągu kilku ostatnich sezonów męskie ubrania mocno wyszczuplały, a na sklepowych wieszakach i regałach zaczęły dominować kroje typu „slim”. Na początku nie mieliśmy do nich zaufania, nadal kojarząc obcisłe i zwężane spodnie czy wytaliowane koszule z obciachem. Prawdziwy mężczyzna nie powinien ubierać się „przy ciele” – to pogląd, który choć opornie, nareszcie poddał się weryfikacji. Dziś mężczyźni szaleją za obcisłymi ubraniami. Ale czy zawsze słusznie? Czym się kierować, stając przed dylematem – dopasowany krój czy klasyczny fason?
Obcisłe - modniejsze?
Dopasowane ubrania figurują w sklepach pod różnymi określeniami. Wśród nich na metkach pojawiają się takie napisy, jak: slim, fashion fit czy modern fit. Ubrania szersze, „zwyczajne” i klasyczne określa się przymiotnikami regular i classic fit. Popularne sieciowe sklepy oferują kroje jednego i drugiego rodzaju, dając swojemu klientowi słuszny wybór. Regular to jednak domena marek skierowanych przede wszystkim do mężczyzn powyżej 30. roku życia (np. Pierre Cardin, Bytom, Hugo Boss czy Polo Ralph Lauren). Natomiast w ofercie marek bardziej młodzieżowych królują „szczupłe” fasony (Diesel, H&M, New Yorker), choć nie jest to sztywną zasadą. Trzeba wiedzieć, że da się kupić klasyczny sweter czy koszulę w Cubusie czy Reserved.
Choć może się wydawać, że moda typu „fit” to wynalazek współczesnych czasów, myśląc w ten sposób, pozostajemy w błędzie. Ubrania wąskie i taliowane modne były już u początków XX wieku. Dopiero z czasem, wraz z ekspansją nowoczesności, coraz bardziej się rozszerzały jako wyraz ideologicznego luzu i beztroski. Dzisiaj chętnie wracamy do mody typu vintage, a także do męskiej, ale subtelnej elegancji. W ofercie ubrań o kroju „fit” znajdziemy nie tylko koszule czy spodnie, ale również t-shirty, marynarki, swetry, bluzy, a nawet krawaty czy buty. Ubierając się w ten sposób, lubimy podkreślać walory naszego ciała, co trudno zrobić za pomocą szerokiej bluzy i obniżonych w kroku jeansach. Tutaj jednak dochodzimy do zasadniczego pytania: kto może pozwolić sobie na modę typu „slim”?
Spodnie typu slim
Slim tylko dla szczupłych? Niekoniecznie!Jak sugerować może już sama nazwa, ubrania typu „slim” najlepiej sprawdzają się w garderobie szczupłych mężczyzn. Czyżby? Nie dajmy się zwariować! Owszem, gdy obcisła koszulka za bardzo uwydatnia zapuszczony w ostatnim czasie brzuch, powinniśmy wymienić ją na nieco szerszy model. Nie wybierajmy jednak modeli zbyt szerokich, gdyż te prezentują się jeszcze gorzej niż obcisłe, optycznie dodając naszemu brzuchowi rozmiarów. Zdarza się jednak, że mężczyzna tęższy, potrafi mieć na przykład szczupłe, kształtne, długie nogi. Wtedy w jego szafie już jak najbardziej sprawdzą się obcisłe fasony spodni. Co ciekawe, ten sam przylegający krój spodni, nie zawsze będzie dobrze wyglądał na szczupłym facecie, gdyż niepotrzebnie podkreśli jego „chudość” i odbiorze męskości.
Za ciasno lub za szeroko
Korpulentnym mężczyznom z całą pewnością można zalecić taliowane marynarki, gdyż te, potrafią optycznie odejmować kilogramy. Natomiast szerokie marynarki zamiast ukrywać ciało, będą je jeszcze mocniej poszerzać i uwydatniać – zalecane są wyłącznie szczupłym facetom. Najważniejszym zatem elementem w wyborze między dopasowanymi i szerokimi modelami ubrań będzie zdrowy rozsądek, który wraz z wprawnym okiem podpowie, czy coś mamy zakryć, czy powinniśmy to raczej odsłonić. Pamiętajmy przy tym –eksponowanie wydatnego brzucha, nigdy nie jest dobrze widziane. Warto za to uwydatniać umięśnione ramiona czy kształtne pośladki.
W stylu regular
Nic na siłę! Bywają momenty, w których mamy dość własnego stylu. Koniecznie chcielibyśmy coś zmienić, stać się bardziej modni, eleganccy, skuteczniej zwracać na siebie uwagę. Wydaje nam się wtedy, że dobrym ruchem będzie wymiana garderoby typu „regular” na „slim”. Czy aby na pewno? Dla tych, co latami nosili proste, klasyczne spodnie, noszenie rurek może się okazać bardzo niekomfortowym doświadczeniem. Tymczasem każdy chyba z nas wie, że dobór ubrania często bywa kluczowy w zachowaniu dobrego samopoczucia – radykalna zmiana z szerokiego na obcisłe może więc nie wyjść nam na dobre, przysparzając w niektórych przypadkach niepotrzebnych kompleksów. Warto więc zmianę stylu wypróbowywać na sobie krok po kroku.
Klasyczne proste spodnie
Szczególnie, że obcisłe ubrania bywają mniej wygodne od tych szerszych. Czasem krępują ruchy, wbijają się mniej szczupłe miejsca, wywołują nieprzyjemne uczucie ciasnoty. Nosząc coś niewygodnego, zamiast zająć myśli czymś innym, wciąż będziemy zwracać uwagę na zbyt wąską nogawkę czy za obcisłą talię. Pamiętajmy, że ubranie przede wszystkim powinno być dla nas wygodne, a dopiero potem czynić atrakcyjniejszymi. Obecnie na rynku jest tak ogromny wybór różnych krojów, fasonów, rodzajów ubrań, że naprawdę nie musimy się do niczego zmuszać, by wyglądać dobrze.
Nie bój się pytaćGdyby jednak dobór odpowiedniej garderoby i fasonu, był tak prosty, na ulicach mielibyśmy samych świetnie ubranych panów. Często zdarza się bowiem tak, że na zakupach najzwyczajniej brakuje nam obiektywizmu. Chcąc się „schować”, niepotrzebnie wybieramy pełne „powietrza” stylizacje i szerokie ciuchy, myśląc, że one bardziej do nas pasują. Lub na odwrót – będąc przekonanymi o swojej nienagannej sylwetce, wciskamy się w za ciasne ubrania, przez co uwydatniamy te mankamenty sylwetki, które z pomocą innych krojów można by łatwo ukryć. Dobrze jest więc pytać o zdanie innych obiektywnych obserwatorów – na przykład dziewczynę, koleżankę czy przyjaciela. Nie bójmy się również poznać opinii sprzedawców w sklepie. Oni są nie tylko od tego, by coś sprzedać, ale po to, byśmy opuścili lokal zadowoleni i wrócili po więcej. Gdy nareszcie odkryjemy swoje ulubione fasony, zakupy staną się szczerą przyjemnością, a nie zbędnym kłopotem.