2014.10.22// D. Jędrzejewska
Jedzenie i seks - to bez wątpienie jedne z ulubionych męskich aktywności. Która z nich jest męskim numerem jeden? Wybór może wydawać się trudny, jednak jak wynika z badań naukowców, faceci raczej wolą przedłużać gatunek niż dbać o własny żołądek. Do takich wniosków doszli naukowcy, którzy opublikowali wyniki swoich ciekawych badań na łamach czasopisma "Current Biology".
Doświadczenie zostało przeprowadzone na nicieniach z gatunku C.elegans, czyli ulubionym obiekcie badań naukowych, który okazuje się miarodajnym modelem procesów zachodzących w bardziej złożonych organizmach, w tym u człowieka. Naukowcy z Rochester wzięli na warsztat parę neuronów, która u nicieni odpowiedzialna jest za węch, zmysł umożliwiający orientację w środowisku, także poszukiwanie pożywienia i... partnera.
Wśród nicieni istnieje kobiecy gatunek zdolny do samozapłodnienia, który mimo swojej umiejętności szuka również kontaktów z samcami. Co ciekawe, mimo że wspomniane hermafrodyty zwykle pozostają tam, gdzie mają co jeść, samce - nie potrafiące się rozmnażać - znacznie częściej porzucają jedzenie po to, by poszukiwać partnerki. Na to zachowanie wpływ ma głównie węch, hermafrodyty mają więcej receptorów ODR-10, które sprawiają, że bardziej zainteresowane pożywieniem. Samce mają mniej receptorów ODR-10, co sprawia, że jedzenie nie jest dla nich priorytetem. Naukowcy twierdzą, że badania te można przełożyć również na ludzkie zachowania. Dobry obiad czy piękna kobieta? Co dla prawdziwego faceta jest bardziej kuszące?