2014.08.28// D. Jędrzejewska
Masz ochotę na przygodę z prawdziwego zdarzenia? Chcesz przekroczyć wszelkie granice, dać się ponieść nieskrępowanej rozrywce? Zacznij podróżować! Świat obfituje w miejsca, o których nie tylko nie śniło się filozofom, ale i twoim dziadkom, pani Halince spod czwórki i niewinnym duszom, które w niedzielę przestrzegają wszystkich przykazań. Jak tracić głowę, to w egzotycznych okolicznościach. Zapraszamy was w podróż po najbardziej deprawujących miastach świata.
Las Vegas
Na pewno oglądaliście choćby kilka filmów, czy seriali, których akcja przenosi widzów właśnie do Las Vegas. Kinematografia to zresztą barwna kopalnia wiedzy o tym, co się tam wyprawia. Choć trzeba zaznaczyć – nie raz ułagodzona, by nie deprawować młodych odbiorców. Las Vegas to istny raj dla grzeszników. Wielka jaskinia hazardu i rozpusty. Striptizerki i kobiety do towarzystwa na każdym kroku, ciemne interesy, podejrzani panowie, gruba kasa, a razem z nią seks. No i broń. Las Vegas to najlepsze miejsce, by nauczyć się strzelać, wziąć ślub, zrobić sobie tatuaż i… umrzeć.
Berlin
Jasne, że nie każdy może sobie pozwolić na wycieczkę do Las Vegas?. Ale już Berlin? Brzmi bardziej w zasięgu ręki. Jeśli chcesz przeżyć niesamowitą przygodę i dać się zdeprawować, zbieraj ekipę kumpli i ruszajcie na Niemcy. Co was tam czeka? Przede wszystkim clubbing! I to jaki! Pod względem nocnego życia Berlin wydaje się nie mieć sobie równych. Tu poznasz chętne kobiety, będziesz tańczył do upadłego, dasz się ponieść fali nieskrępowanego entuzjazmu. Chcesz ostrzej? Proszę bardzo – Berlin to również nieoficjalna stolica S&M, a także niechlubne centrum prostytucji. Korzystaj, ile możesz.
Rio de Janeiro
Podobają ci się apetyczne ciała Brazylijek? To na co jeszcze czekasz? Już teraz zaplanuj przyszłoroczny urlop, uderz z grubej rury i postaw na Rio de Janeiro! Najbardziej roztańczone brazylijskie miasto to nie tylko piękne plaże, a na nich piękne, chętne i ponętne kobiety. To również światowej sławy burdele. Wśród nich Centaurus, jeden z najsłynniejszych domów publicznych w ogóle. Na nierządzie przyłapani tu zostali między innymi Vin Diesel i… Justin Bieber. Może chciałbyś dołączyć do tej osobliwej ekipy?
Amsterdam
Amsterdam to miasto miliona osobliwości. Nigdzie indziej w Europie nie spotkasz tylu freaków na ulicach, nigdzie indziej też nie zachłyśniesz się zapachem marihuany, grzecznie jeżdżąc na rowerze. Tutaj możesz deprawować się dowoli – zrobić rundkę albo dwie po coffeeshopach, potem zabawić się w klubach, a wycieczkę zakończyć w Dzielnicy Czerwonych Latarni. Albo na odwrót – zacznij dzień od odwiedzenia najbardziej gorszącej części miasta, wszak czynna jest nawet o poranku, w biały dzień, pośród innych ulic, gdzie życie toczy się normalnym tempem. Pośród biur, urzędów i sklepów. Tutaj impreza nie kończy się nigdy. Jesteś na to gotowy?
Tijuana
Jeśli jednak jesteś prawdziwym hardkorem, podaruj sobie Europę. Czas wybrać się do Meksyku. Tijuana zaprasza! Miejsce to bowiem niezwykłe, jeszcze niedawno znajdujące się na pierwszej linii frontu wojny narkotykowej w Meksyku. Strzelaniny, zwisające ciała, ogólny postrach. Obecnie miasto na nowo staje na nogi, a turystyka zaczyna tu wchodzić na wyższy poziom. Wiele przyzwyczajeń jednak pozostało. Nie na darmo wciąż miejsce to zwie się „grzesznym miastem”. Macie ochotę na tanią tequilę w towarzystwie wyjątkowo otwartej dziewczyny? Chcielibyście się porządnie odurzyć? Zapraszamy do Tijuany!
Pattaya
Z czego znana jest tajlandzka Pattaya? Najbardziej z seksturystyki. Historia nierządu sięga tu lat 60., kiedy do tegoż miasta regularnie uderzała fala amerykańskich żołnierzy walczących w Wietnamie, tutaj próbujących odsapnąć i porządnie się zrelaksować. Mimo że prostytucja jest tu nielegalna, prostytutki spotkać można na każdym kroku. Wśród miejscowych atrakcji dużą popularnością cieszy się choćby tak zwany „pingpong show” , czyli strzelanie piłeczką pingpongową wyrzucaną siłą mięśni z narządów rozrodczych kobiet. A to niejedyna taka osobliwość.
Podróże kształcą. Pokazują nie tylko prawdę ładną, ubraną w piękne, gładkie ramy i kolory. Podróże jak na dłoni pokazują również ludzkie słabości i ciągoty. W powyższych miastach można odebrać całkiem niezłą lekcję.