Nie wierz w te mity i śpij spokojnie!

Przy obecnie panującej za oknem pogodzie, trudno rano zwlec się z łóżka i wyruszyć do pracy. Jedyne o czym marzymy, opuszczając nasze cztery kąty, to powrót do ciepłej pościeli i oddanie się lenistwu, by móc się wyspać. Gdy jednak nasz dzień pracy się kończy, wcale nie oddajemy się spaniu. Zazwyczaj obowiązkowi domowe zajmują zbyt dużo czasu i na tę przyjemną regenerację pozostaje nam tylko noc. Czasem jednak życie jest podłe i nawet o tej porze nie możemy spełnić swojego małego i przyziemnego marzenia. Kłopoty ze snem są bardzo częstym problemem ludzkości, a to doskonała okazja do tego, by na ten temat powstały różne mity, w które naprawdę nie warto wierzyć! Najpopularniejszym mitem, który ma bardzo wielu zwolenników, jest teza, według której niewyspanie można nadrobić na przykład poprzez przespanie całej soboty. Jest to w większości nieprawdą. Dlaczego więc ten mit dalej trwa w naszej świadomości? Otóż tak naprawdę niewiele osób sprawdza czy to naprawdę działa. W tygodniu obiecujemy sobie przespanie całej soboty, ale gdy ta nadchodzi, poświęcamy czas na różne obowiązki albo po prostu rozrywkę. Jak więc jest z tym niewyspaniem i uzupełnianiem braków w weekend? Owszem, brak snu można w pewien sposób uzupełnić, ale nie za pomocą całodziennej „sesji”. Każdy z nas miał chyba w życiu sytuację, w której przespał 12 godzin, a mimo to był niewyspany. Dlatego, jeśli chcemy nadrobić brak snu, powinniśmy rozłożyć to na godzinne czy dwugodzinne drzemki w ciągu kilku dni. Skuteczność tej metody potwierdzają między innymi badania przeprowadzone przez Brigham And Women’s Hospital w Bostonie.
Przeczytaj także: Jak zwlec się z łóżka, gdy za oknem ziąb? »Osoby mają problem z zaśnięciem często również sięgają po jednego czy dwa drinki, wierząc w usypiające właściwości alkoholu. Nie jest to jednak dobry i zdrowy pomysł. Oczywiście napoje procentowe mogą wywołać uczucie senności. To dlatego, że zwiotczają mięśnie i spowalniają tętno. Ten stan trwa jednak tylko przez godzinę i później wszystko wraca do normy. Wiedzmy jednak, że taki przeskok z wolnego do normalnego tętna może być szokujące dla organizmu, co zaowocuje pobudką. Ponadto, jak każdy pijący doskonale wie, alkohol jest napojem moczopędnym. Nocne pobudki na wyprawy do toalety z pewnością nie pomogą nam w odpoczynku. Niektórzy twierdzą również, że pierwsza część snu jest zdecydowanie ważniejsza od drugiej. Jest to kompletna bzdura, co potwierdza między innymi dr Christopher Winter. Przede wszystkim snu nie można podzielić na dwie połowy. Nasz nocny odpoczynek wypełniony jest cyklami, które składają się z dwóch faz: sen głęboki (NREM) oraz sen płytki (REM). Nie można więc powiedzieć, że któraś z części jest ważniejsza od drugiej. Ciekawostką jest fakt, że śpiąc na przykład 8 godzin, można czuć się mniej wypoczętym niż po 5 godzinach. W czym tkwi sekret? Otóż najważniejszym jest to, by nie obudzić się w trakcie trwania cyklu, a pomiędzy. Nie jest to jednak takie łatwe do przewidzenia, bo choć dwie fazy łącznie trwają średnio 90 minut, to ciężko jest ocenić ile nam zajmie zaśnięcie, by ustawić odpowiednio budzik.
Przeczytaj także: Chrapanie - jak pozbyć się tego problemu? »Inny mit mówi o tym, że nie powinno się uprawiać ćwiczeń fizycznych wieczorem, bo będziemy mieli problemy z zaśnięciem. Tę informację również możemy włożyć między bajki. Nawet jeśli czujemy się po treningu pobudzeni, to nasz mózg zaczyna powoli uwalniać melatoninę, która między innymi ułatwia nam zaśnięcie. Nasze ćwiczenia wykonajmy jednak na trzy do czterech godzin przed planowanym pójściem do łóżka. Wtedy będzie to najlepsze dla naszego organizmu.