Vulva czyli zapach kobiety zamknięty we flakonie

Ponoć najbardziej ponętnym i kuszącym zapachem dla dorosłego mężczyzn jest zapach „rozgrzanego” kobiecego łona. Stwierdzenie niczym z powieści Patricka Süskinda pt. „Pachnidło”. A jednak nie jest to tylko i wyłącznie fikcja literacka stworzona przez pisarza. Niemiecka firma Vivaeros zajmująca się produkcją zabawek erotycznych, stworzyła nowa linię unikalnych perfum o zapachu kobiecego… łona. Co skrywa w sobie niepozorny, nieduży flakonik? Perfumy są kombinacją moczu, potu i zapachu kobiecego podniecenia. Prace nad stworzeniem unikalnego zapachu trwały półtora roku. W tym czasie pobrano próbki zapachu kobiet w różnym przedziale wiekowym.
Ze zgromadzonego materiału wybrano najbardziej uniwersalny zapach, który jest jednocześnie zapachem najbardziej dla mężczyzn kuszącym. W ten sposób Vulva to intymna woń ciała młodej, atrakcyjnej blondynki. Co kierowało twórcami podczas tworzenia tak niebanalnych perfum? „Kiedy jestem z kobietą, chcę pachnieć dokładnie tak jak ona, a nie perfumami, które kupujemy w marketach (…) Kiedy jesteśmy w restauracji, często rozmawiamy o smaku potraw, ale nigdy o ich zapachu. Kiedy kocham się z żoną, wolę naturalny zapach jej ciała od np. zapachu perfum. Intymność jej zapachu jest bardzo ważna. Na rynku artykułów erotycznych dostępnych jest mnóstwo seks-zabawek, jednak wszystkie oddziałują tylko na zmysł dotyku, wzroku lub słuchu. Postanowiłem wprowadzić na niego produkt oddziałujący na węch”- twierdzi Guido Lenssen właściciel Vivaeros. Trzeba przyznać pomysłodawcom produktu, że w czasach przesiąkniętych syntetycznymi perfumami, bardziej lub mniej intensywnymi, zaciera się gdzieś prawdziwy zapach ludzkiego ciała. Ludzie maskują własną woń sztucznymi aromatami, nie doceniając własnego zapachu, najbardziej indywidualnej i podniecającej w łóżku rzeczy. Zatracają przy tym całą intymność, jaka może się wówczas narodzić dzięki naturalnym, podniecającym feromonom. Musimy bowiem pamiętać, iż podczas podniecenia seksualnego wraz z naszym potem uwalniają się feromony, które działają pobudzająco na nasza partnerkę. Jak twierdzi producent, perfumy Vulva służą właśnie do stworzenia lub zaostrzenia zmysłowej atmosfery podczas romantycznych spotkań. Perfumy te maja charakter „uniseks”, czyli mogą być używane zarówno przez kobiety jak i przez mężczyzn. Jednak nie ma co ukrywać. Zapach został stworzony z myślą o panach. Panie swoją intymną woń mają przecież na co dzień. Dla perfum została stworzona również cała kampania reklamowa (swoją droga stwierdzamy, że bardzo adekwatna do produktu). Trudno przewidzieć reakcję polskiego rynku konsumenckiego na tego typu produkt. Zapach intymny to bardzo indywidualna sprawa i zależy on od wielu czynników m.in. diety, kondycji fizycznej, wieku itp. O ile seryjna produkcja standardowych perfum ma się dobrze, o tyle trudno przesądzić, czy każda z Polek będzie chciała roztaczać wokół siebie ten sam intymny zapach. Pewne jest natomiast, że w Japonii perfumy Vulva cieszą się dużym zainteresowaniem. Producenci zapowiadają wprowadzenie na ten wyjątkowo chłonny rynek, nowych kuszących i równie oiryginalnych linii perfum. Swoją drogą wcale nas nie dziwi, że Japonia tak ochoczo przyjęła tą, co jak co dosyć specyficzną kolekcje perfum…