Pielęgnacja przed randką - o czym musisz pamiętać?

Uwaga randka! Wreszcie udało ci się umówić z naprawdę fajną dziewczyną. Jest piękna, seksowna, zabawna, zależy ci zatem, by zrobić dobre wrażenie. Mówiąc więcej - jesteś gotowy w ten jeden wieczór postawić wszystko na jedną kartę. Wskoczysz więc w fajne (dobrze wyprasowane!) ciuchy, wypastujesz buty, może nawet kupisz jej kwiatka i co jeszcze? Dobrym ruchem będzie wykonanie parę zabiegów pielęgnacyjnych. Dla kobiet to standard – one przed randką mają naprawdę dużo roboty. Pedicure, manicure, depilacja, peeling, prostowanie włosów, odpowiedni makijaż – to cała masa drobiazgów, o które dbają przed wyjściem. A ty? Co możesz zrobić dla siebie, by wypaść naprawdę świetnie?
Fryzjer
Jeśli dawno tego nie robiłeś, dobrze będzie przed wielkim wyjściem odwiedzić fryzjera. Oczywiście nie czas teraz na szaleństwa. Radykalna zmiana uczesania nie jest wskazana, skoro ona umówiła się z tobą, poznając cię w takiej a nie innej fryzurze. Gdy chcesz jednak wyglądać elegancko, świeżo i modnie, słusznie będzie ją odświeżyć. Do fryzjera najlepiej wybrać się na parę dni przed spotkaniem. Wtedy już zdążysz oswoić się ze swoim nowym uczesaniem, a i włosy nieco „okrzepną”, dzięki czemu nie będziesz wyglądał sztucznie, ale zupełnie naturalnie. Bo przecież dziewczyna, z którą się spotykasz, choć chciałaby się przekonać, że lubisz o siebie dbać, niekoniecznie musi wiedzieć, że masz fioła na jej punkcie. Bo to nie zawsze pomaga. Poćwicz trochę!
W dzień randki warto odwiedzić siłownię. Albo chociaż poćwiczyć w domu. Dlaczego? Istnieje kilka przekonujących powodów. Zawsze po treningu mięśnie są trochę twardsze i bardziej napięte niż na co dzień. Lepiej będą się więc prezentowały pod opinającą ciało koszulką czy swetrem. Zrobią też większe wrażenie, gdy dziewczyna złapie cię pod ramię, czy dotknie twojego ciała. Niedługo po treningu utrzymasz również lepszą postawę, będziesz bardziej gibki, lepiej skoordynowany, co na pewno pomoże podczas stresującej pierwszej randki. To jednak nie wszystko. Ćwiczenia dodają energii, poprawiają samopoczucie, wyzwalają słynne endorfiny czyli hormony szczęścia, a także dodają pewności siebie. A przecież dobrze byś poszedł na randkę w świetnym humorze, czuł się rewelacyjnie we własnej skórze, miał świadomość swojej siły i mocy. Kobiety uwielbiają pewnych siebie mężczyzn (choć niezbyt aroganckich!). Gdy idziesz na randkę znużony tygodniem pracy, trochę „wymięty”, zniechęcony, robisz znacznie gorsze wrażenie, niż niedługo po intensywnym treningu. Podstawowa pielęgnacja
Pojawienie się na randce po całym dniu pracy czy innych zajęć bez wcześniejszego odświeżenia to niemalże zbrodnia. Przynajmniej w oczach kobiet. Wydaje ci się, że skoro się nie spociłeś w trakcie dnia i w miarę się oszczędzałeś, to zabiegi pielęgnacyjne nic nie zmienią w twoim wyglądzie? W takim razie grubo się mylisz. Facet odświeżony to nigdy nie ten sam facet. I nie tylko z powodu zapachu. Mężczyzna świeżo wykąpany wygląda bardziej rześko, jasno, atrakcyjniej – nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Pachnące włosy, przyjemna woń ciała, czyściutkie, jasne dłonie, to twój „randkowy” obowiązek. Dobrze po kąpieli wybalsamować ciało. Jeśli dojdzie do bliższego kontaktu między tobą, a twoją partnerką, na pewno będzie jej milej dotknąć gładkiej, miękkiej skóry niż chropowatej, szorstkiej i nieprzyjemnej. Przed wyjściem użyj też kremu do rąk. Nie pozwól, by chwytając cię pierwszy raz za dłoń, poczuła niemiłe zaskoczenie i rozczarowanie. Golenie
Golenie również należy do podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych przed wielkim wyjściem. Choć istnieją mężczyźni, którzy najseksowniej wyglądają w trzydniowym zaroście, nie każdemu on służy (szczególnie w stosunkowo młodym wieku). Lekko odstające włoski, choć być może się do nich przyzwyczaiłeś i nawet ich nie zauważasz, sprawiają, że wyglądasz bardziej niechlujnie, jakbyś był niewyspany lub zmęczony. Większości facetom na moment „odświętny” i ważny pasuje gładka twarz. No chyba że nosisz brodę. To jednak nie zwalnia cię z podstawowych pielęgnacyjnych zabiegów. Zapach na godzinę przed wyjściem
Większość z nas ma ten odruch – tuż przed ważnym wyjściem, jeszcze na korytarzu przed założeniem butów, lubi obficie się spsikać, by partnerka (czy partner) przypadkiem „nie przegapili” naszego zapachu. Nie sprawiamy w ten sposób dobrego wrażenia. Zapach nie powinien być bowiem nachalny, sztuczny – to zaledwie mgiełka, lekka woń, która powinna unosić się nad naszym ciałem, pozostając jedynie subtelnie wyczuwalna. Hektolitry perfum świeżo wylane na ciało kojarzą się tandetą i taniością. Pamiętaj więc, że aby wypaść naprawdę intrygująco i męsko, wystarczy tylko trochę się spryskać i to na godzinę przed wyjściem – tylko wtedy zapach ma szansę zmieszać się z chemią naszego ciała. Efekt poprawiamy takimi dodatkami jak dezodorant w tej samej linii zapachowej, woda po goleniu i balsam do ciała. Nie zapomnij o antyperspirancie!

Być może wydaje ci się, że tak drobiazgowe podejście do pielęgnacji przed randką jest totalnie niemęskie. Być może myślisz też, że potrafisz dobrze się zaprezentować bez całego tego wielkiego „halo”. Twoja pewność siebie znacznie się jednak zmniejszy, jeśli podczas randki, gdzieś na horyzoncie pojawi się naprawdę wypielęgnowany, świeży elegancik. A ona zwróci na niego uwagę. Co poczujesz w takiej sytuacji?