Lifestyle   »   Forma i zdrowie   »   Parówki - jeść czy nie jeść?

Forma i zdrowie

rss

Parówki - jeść czy nie jeść?

2014.01.07//  D. Jędrzejewska
Już od jakiegoś czasu trwa intensywna nagonka na parówki. Zewsząd dochodzą do nas huczne komunikaty o zerowej wartości tychże niebezpiecznych półproduktów, o okropnych świństwach, które się do nich pakuje i o tonach konserwantów, które się w nie wstrzykuje. Tymczasem wszyscy lubią parówki. Zajadamy się nimi z przyjemnością, a hasło puszczane mimochodem przy lodówce: „wiem, że to niezdrowe, ale i tak lubię zjeść” to nasz standard. Niemalże tak samo jak w przypadku papierosów. Czy parówki to naprawdę samo zło? Czy powinniśmy wieszać na nich wszystkie psy świata? Czy faktycznie szkodzą naszemu zdrowiu? Spróbujmy sobie odpowiedzieć na te pytania.
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?

Czy da się kupić dobrą parówkę?
Podstawowy mit, który narósł wokół parówek to ten, że nie ma opcji, by znaleźć naprawdę dobrą parówkę w sklepie. To absolutnie nieprawda! Owszem, większość parówek, które mamią nas barwnymi opakowaniami i bajecznymi hasłami to okropny syf. Można jednak z parówkowej czeluści wygrzebać coś naprawdę dobrego. Warunek? Trzeba mieć dobry wzrok lub naprawdę porządne okulary. Podstawową zasadą w poszukiwaniu dobrych parówek jest bowiem czytanie tego, co napisano na etykietach. Te napisiki natomiast przeważnie są bardzo malutkie i wkomponowane w oprawę graficzną opakowania tak, aby nikt nie zwracał na nie uwagi. Tymczasem poznanie składu produktu jest konieczne, by brzuch nie bolał, a zdrowie dopisywało. Instynktownie, bez zagłębiania się w treść, można odłożyć na sklepową półkę te egzemplarze, która na folijce mają wypisane całą litanię. Im więcej składników, tym większe oszustwo – taka parówka prawdopodobnie z mięsem nie ma nic wspólnego. Warto wiedzieć, że na polskim rynku dostępne są parówki, które mają od 10% zawartości mięsa do aż 95%! Nasz wybór powinien być oczywisty.
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?

Jak kupić dobrą parówkę?
Czyli co dobra parówka powinna mieć w składzie, a czego zawierać nie może. Na sam początek rozróżnijmy rodzaje parówek. W sklepach dostaniemy parówki wieprzowe, czyli te z wieprzowiny, parówki drobiowe, czyli te z kurczaka lub indyka, a także parówki mieszane. Niektórzy wymienią w tym samym szeregu parówki cielęce, nie wiedząc jednocześnie, jak bardzo się mylą. Warto bowiem wiedzieć, że w parówkach zwanych cielęcymi przeważnie nie ma prawie w ogóle cielęciny. Mięso cielęce jest na tyle drogie, a do tego trudno dostępne, że szkoda je mielić i przerabiać na parówki. Dlatego w parówkowych produktach, które firmują się mięsem z cielaka, jest go zaledwie kilka procent. I nie byłoby w tym nic takiego oburzającego, gdyby nie chytrość producentów i automatycznie wyższa cena. Drogi konsumencie, uważaj na swój portfel! Nawet nie wiesz, kiedy jesteś okradany.
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?

Oszukany możesz poczuć się również, gdy w składzie parówek na pierwszym miejscu znajduje się tak zwany MOM, czyli mięso oddzielone mechaniczne od kości. Co to takiego? To coś, co naprawdę nie brzmi smacznie, czyli mięsne odpady, między innymi skóry, szyje, a nawet… pazurki! Gdy mamy zatem ochotę na pełnowartościowy produkt, czytajmy etykietki i wybierajmy te produkty, w których MOM nie uświadczymy, za to otrzymamy prawdziwe mięso. Im więcej procent, tym oczywiście lepiej.
Co jeszcze znajdziemy w parówce? Producenci prześcigają się w pomysłowości – co by tu wsadzić do naszego produktu, by go wypełnić bez konieczności dodawania prawdziwego mięsa. I tak, w niektórych parówkach znajdziemy: soję, kasze mannę, błonnik, tłuszcz zwierzęcy, bambus, groch, a przede wszystkim sól, której bądź co bądź nie powinniśmy nadużywać.
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?

Nie to jednak jest najgorsze. Parówki to prawdziwe siedlisko chemii. Zamiast mięsa otrzymujemy w produkcie takie cuda, jak azotyny i azotany, polifosforany i emulgatory. Zasmakujemy tu również całej masy zagęstników. Po co to wszystko? Ano po to, by stworzyć parówkę jak najmniejszym kosztem. Z pomocą skórek i… pazurków w niewielkiej ilości, zapełnić całe paczki zachęcającymi „mięsnymi” przysmakami. Specjalnie przygotowanymi zapychaczami producenci dają sobie możliwość napychania naszych pysznych parówek wodą. Ta magiczna sztuczka ma jednak pewien niefajny skutek uboczny – uniemożliwia przyswajanie wapnia w naszym organizmie. Z tego właśnie powodu powinniśmy unikać parówek (i w ogóle produktów) posiadających w składzie oznaczenia: E450, E451 oraz E452.
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?

Co jeszcze warto wiedzieć o parówkach?
Producenci żywności do szczwane bestie. Zrobią wszystko, by cię oszukać. Zatrudnią na przykład sztab specjalistów od reklamy, którzy ubiorą paróweczki w piękne opakowania, napiszą im przekonujące hasła tak, abyś pomyślał, że masz do czynienia z produktem przygotowanym według tradycyjnych receptur lub produktem prozdrowotnym (na przykład skierowanym do dzieci). Naucz się im nie ufać! Bądź czujny i uważnie czytaj, to co napisali. Hasła reklamowe naprawdę kłamią.
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?
Parówki ? jeść czy nie jeść?

I jeszcze jedna uwaga. Uważaj na sprytnie z perspektywy marketingowej parówki „singielki” bądź „jedynki”. Te, gdybyśmy je przeliczyli na kilogramy, okazałyby się bombastycznie drogie! Już lepiej zainwestujmy w całe opakowanie i nie dajmy się zrobić w konia. Albo raczej w parówę.
Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Zwiedzanie okolic jeziora Salton Sea



Wpisz kod


Aby komentować pod stałym nickiem - lub zarejestruj.
Komentarze do:
Parówki - jeść czy nie jeść?
 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
Kombajn23 pisze:

Jem wyłącznie niskokaloryczne Sokoliki, mało tłuszczu dużo drobiu i cielęcina. Do tego ketchup o wysokim indeksie pomidorów typu pińczowski i pilnuję tylko aby składu nie zmienili.

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
werska pisze:

Jesli o mnie chodzi to jedyne parówki - smaczne i w pełni mięsne mogę polecić z PoloMarketu

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
AdamoM pisze:

Ważne, żeby miały możliwie jak najwyższą zawartość mięsa.

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
Algo pisze:

Bardzo często jem, po prostu mi smakują ;)

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
Moriarty pisze:

Ja też jem, drobiowe, które mają więcej niż 90% mięsa.

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
werska pisze:

Jak zatrudniałam się w Polo każdy mnie wszystkiego nauczył. Bardzo sobie chwalę prace w tym miejscu.

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
crash pisze:

[quote:57fd849277="Kombajn23"]Jem wyłącznie niskokaloryczne Sokoliki, mało tłuszczu dużo drobiu i cielęcina. Do tego ketchup o wysokim indeksie pomidorów typu pińczowski i pilnuję tylko aby składu nie zmienili.[/quote:57fd849277] Wbrew pozorom one nie mają dobrego składu.

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
werska pisze:

I ja też pracowałam w Biedronce i nie ma co porównywać ani pracodawców ani sklepów. W Polo pracuej mi się znacznie lepiej i tu spotkałam zyczliwych ludzi.

 / 
Komentarze do: Parówki - jeść czy nie jeść?
bozenaK pisze:

Jadam tylko te od dobrowolskich, dla mnie nie ma lepszych parówek. Są smaczne,a skład jest dobry. Uwielbiam parówki, ważne jest to, żeby wybrać te najlepsze.

Newsletter

Newsletter

W dziale Biznes, Finanse, Prawo

  • Pozycjonowanie sklepów internetowych to proces, który wymaga długofalowych działań i odpowiedniej...

W dziale High-Tech

W dziale Extreme

W dziale Kultura

W dziale Sport

W dziale Motoryzacja

  • Rumunia, to piękny kraj, o niepowtarzalnej atmosferze, do którego nie dotarła jeszczemasowa...

W dziale Gry



Do góry  //  Lifestyle   »   Forma i zdrowie   »   Parówki - jeść czy nie jeść?